Optymizm jest bardzo ważną częścią zdrowego i szczęśliwego życia. Potwierdzają to również badania przeprowadzone na przykład przez Martina Seligmana, który odkrył, że optymiści są szczęśliwsi od pesymistów, a także że są psychicznie i fizycznie zdrowsi, odporniejsi na stres, bardziej zadowoleni ze swoich związków oraz wydajniejsi w warunkach silnego stresu.
Niezdrowa forma optymizmu
Bywa jednak, że optymizm przyjmuję formę niezdrowej skrajności i powoduje, że ślepo wierzymy w to, że na pewno będzie dobrze, bez mierzenia siły na zamiary i rozważania zagrożeń.
Jest on pewną formą złudnego poczucia bezpieczeństwa, a także zbytniej pewności siebie w której pojawia się wiara, że może się więcej niż rzeczywiście w danej chwili.
Przykładem może być sytuacja z mojego życia, kiedy wierzyłem, że otwierając księgarnię na pewno mi się uda i nie przyjmowałem do wiadomości, że może być inaczej. Kiedy pojawiały się przeszkody i było coraz gorzej, ignorowałem je, dalej ślepo wierząc w to, że na pewno jakoś się jeszcze ułoży. Niestety nie ułożyło się.
Taki hurraoptymizm zaprowadził mnie na manowce, doprowadzając do bardzo bolesnego zderzenia z rzeczywistością w której została rozszarpana moja pewność siebie i poczucie własnej wartości, które musiałem na nowo rozwijać i odnaleźć spędzając nad tym kilka lat.
Na szczęście nie musimy korzystać ze skrajności i istnieje również zdrowa forma optymizmu, która nazywa się optymizmem realistycznym.
Używając optymizmu realistycznego, uznajemy znaczenie osobistego wysiłku, mamy nadzieję na pozytywny rezultat i aktywnie na niego pracujemy, a także przyjmujemy do wiadomości rzeczywistość w jakiej żyjemy i doświadczenie jakie posiadamy.
Dla przykładu: Używając optymizmu realistycznego, gdybym znów miał otworzyć księgarnię, przygotowałbym się lepiej. Przede wszystkim zebrał więcej finansów na start, lepiej poznał narzędzia marketingowe i ustalił jakąś konkretną strategię, która pozwoliłaby na wzrost mojej firmy, a nie ślepo rzucał się z myślą, że “jakoś to będzie”.
Bardzo fajne podejście w takiej sytuacji przedstawia pewien Chiński multimilioner, którego nazwiska niestety już nie pamiętam. Wielu ludzi z którymi rozmawiałem przyjmowało, że są optymistami, realistami lub pesymistami, a gdybyśmy mogli być każdą z tych osób i wyciągać z tego maksymalną korzyść?
Chiński milioner powiedział, że nie jest on jedynie optymistą, a jednocześnie również realistą i pesymistą. Uważa on, że każda z tych form pomaga mu w drodze do realizacji celów;
Optymizm dodaje energii, ponieważ wierzymy w moc realizacji naszego celu, dzięki czemu mamy motywację i energię, aby go wprowadzić w życie.
Spojrzenie realistyczne daje wgląd w obecną chwilę i możliwość mierzenia siły na zamiary. W ten sposób poznajemy swoje zasoby i możliwości jakie aktualnie posiadamy.
A pesymizm daje możliwość wyobrażenia przeszkód jakie mogą stanąć na drodze i tym samym przygotować się do nich. W psychologii również istnieje takie podejście i nazywa się pesymizmem defensywnym. Nie bój się więc od czasu do czasu stworzyć wyobrażenia co mogłoby pójść na tak. To pozwoli Ci lepiej przygotować się na trudne chwile.
Różnica w myśleniu pesymisty i optymisty
Nie ulega wątpliwości, że każdy z nas inaczej postrzega świat. Jednak w przypadku pesymistów i optymistów jak zauważył naukowiec Martin Seligman, istnieją pewne wzorce myślenia, które pojawiają się regularnie, kiedy każda z tych grup ma za zadanie wyjaśnić dlaczego nie udało się osiągnąć celu.
Pesymiści często wyjaśnia porażkę czynnikami osobistymi, wszechobecnymi i stałymi.
Aby lepiej zobrazować przykład, przyjmijmy znów temat prowadzenia firmy. Zaczynając od wytłumaczenia pesymisty.
Osobiste – pesymista tłumacząc dlaczego mu się nie udało, bardzo często wini siebie i całą winę za porażkę przypisuje sobie i osobistym wadom. W takiej sytuacji często może myśleć, że jest do niczego i że kompletnie nie nadaje się do tego.
Wszechobecne – pisałem w innym rozdziale o zniekształceniach poznawczych, w którym również o tym wspomniałem. Jest to myślenie w stylu “Nic nie potrafię!”, “Moje życie jest do niczego.” i tym podobnych sposobów myślenia. Po porażce powstaje fala negatywnych myśli na swój temat.
Stałe – ostatnią rzeczą jest silne przekonanie, że nic się nigdy nie zmieni i że zawsze już tak pozostanie. Być może miałeś już taką sytuację. Przyznam, że nie raz kiedy w przeszłości nie udało mi się czegoś zrobić, uważałem, że już nigdy nie będzie lepiej i nigdy mi się nie uda. Że jestem skazany na porażkę.
Jednak patrząc z perspektywy optymisty, sposób opisu rzeczywistości jest zupełnie inny i niepowodzenia tłumaczy on czynnikami zewnętrznymi, konkretnymi i niestałymi.
Zewnętrzne – patrząc oczami optymisty, patrzy się z większego dystansu aby zobaczyć szerszy obraz sytuacji z jaką się mierzymy. Oczywiście przyjmuje do wiadomości swoje błędy, ale ma również świadomość, że mogły zadziałać czynniki zewnętrzne. W mojej sytuacji z firmą, kiedy spojrzałem szerzej, miałem świadomość kiepskiego przygotowania, ale również tego, że otworzyłem się na rynek w którym konkurencja jest ogromna, a przez to marże bardzo niskie. I chociaż było to moje marzenie, to nie da się zaprzeczyć, że szanse były dość niskie na rozkręcenie kolejnej księgarni.
Konkretne – myślenie konkretne oznacza, że optymista odnosi się do tej konkretnej sytuacji. Długi czas uczyłem się tej formy myślenia. Czyli w tym przypadku nie “Nic mi się nie udaje”, a “Tym razem mi nie wyszło” mając jednocześnie świadomość, że jest wiele rzeczy, które mi wychodziło, ale po prostu czasem tak bywa, że coś nie wyjdzie.
Niestałe – ostatnim elementem myślenia optymisty jest świadomość, że w rzeczywistości wszystko jest niestałe. Owszem, tym razem prowadzenie firmy mi się nie udało i nie wyszło na dobre, ale mogę się poprawić i stać lepszym w tym co robię. Mogę rozwinąć wiedzę na tematy, które pomogą mi następnym razem zacząć o wiele lepiej i osiągnąć o wiele lepsze wyniki. Mogę także znaleźć inny sposób na stworzenie bardziej unikalnej księgarni, a jeśli chce pracować z książkami, mogę zdobyć wiedzę jak stworzyć własne wydawnictwo. Przede wszystkim przyjmuje również świadomość, że jedna porażka nie oznacza, że tak będzie już zawsze.
- Zdjęcie autorstwa lookstudio z serwisu Freepik