Zauważyłeś kiedyś, że jedno krytyczne słowo potrafi zepsuć cały dzień, nawet jeśli wcześniej usłyszałeś masę komplementów? Albo jak łatwo jest skupić się na tym jednym zadaniu, które się nie udało, kompletnie zapominając o pięciu innych sukcesach?
Nie jesteś w tym sam! Sam przez długi czas zastanawiałem się, dlaczego mój umysł tak chętnie chwyta się wszystkiego co negatywne. Dlaczego zamiast cieszyć się tym, co dobre, potrafię godzinami analizować jedną nieprzyjemną sytuację?
Dlaczego tak się dzieje?
Wyobraź sobie przez chwilę życie naszych przodków. Żyli w świecie, gdzie jeden błąd mógł kosztować ich życie. Jeśli danego dnia nie znaleźli jedzenia - zawsze mogli spróbować następnego dnia. Ale jeśli zignorowali szelest w krzakach, który okazał się drapieżnikiem? Cóż, drugiej szansy mogło już nie być.
Jest takie świetne powiedzenie, które idealnie to obrazuje: "Zjedz obiad, nie bądź nim". I właśnie to zasada, według której ewoluował nasz mózg.
Negatyw silniejszy niż pozytyw
Badania pokazują fascynujące rzeczy na ten temat:
-
Mózg generalnie reaguje mocniej na negatywne bodźce niż pozytywne o tym samym natężeniu
-
Szybciej uczymy się na bolesnych doświadczeniach niż przyjemnych (każdy z nas pamięta to jedno bolesne potknięcie z dzieciństwa, prawda?)
-
W związkach potrzeba aż pięciu pozytywnych interakcji, żeby zrównoważyć jedną negatywną
-
Żeby dobrze się czuć, liczba pozytywnych chwil powinna przynajmniej trzykrotnie przekraczać liczbę chwil negatywnych
Sam widzisz - nasz mózg jest jak nadgorliwy dziennikarz, który zawsze szuka sensacji i zagrożeń. To trochę jak z wiadomościami w telewizji - dlaczego częściej słyszymy o katastrofach niż o tym, że kolejny dzień minął spokojnie?
Jak to wpływa na lęk?
Ten mechanizm ma ogromny wpływ na to, jak doświadczamy lęku. Weźmy prosty przykład - masz wystąpić przed grupą ludzi. Twój mózg, wierny swojej naturze:
-
Natychmiast przypomina sobie wszystkie poprzednie wpadki
-
Ignoruje sytuacje, które poszły dobrze
-
Tworzy katastroficzne scenariusze na przyszłość
Pamiętam, jak przed pierwszymi warsztatami, które prowadziłem, mój umysł był ekspertem w przypominaniu mi każdej sytuacji, gdy się zająknąłem czy pomyliłem. Kompletnie ignorował wszystkie udane prezentacje czy pozytywne reakcje ludzi.
Co możemy z tym zrobić?
Dobra wiadomość jest taka, że świadomość tego mechanizmu to pierwszy krok do zmiany. To jak poznanie zasad gry - gdy już wiesz, według jakich reguł działa Twój mózg, możesz zacząć świadomie nad tym pracować.
To nie oznacza, że przestaniesz zauważać negatywne rzeczy - i dobrze, bo czasem naprawdę warto zwrócić uwagę na potencjalne zagrożenia. Chodzi o to, żeby znaleźć równowagę i nie pozwolić, by ta naturalna skłonność przejęła kontrolę nad Twoim życiem.
W kolejnych częściach kursu pokażę Ci konkretne techniki, jak możesz przeprogramować ten system i nauczyć swój mózg bardziej zrównoważonego podejścia. Bo chociaż jesteśmy "zaprogramowani" do zauważania negatywów, możemy nauczyć się świadomie wzmacniać pozytywne doświadczenia.