Powrót do listy

Strumień świadomości: Jak pisanie ekspresywne pomaga radzić sobie z traumą

Badania
02.04.2025
maciejurmanski

maciejurmanski

Autor

Strumień świadomości: Jak pisanie ekspresywne pomaga radzić sobie z traumą

Czy zdarzyło Ci się kiedyś, że pisząc do znajomego lub przyjaciela o tym, co Cię boli, Twój stan się poprawił? Bo mi nie raz. Pamiętam wiele takich "rozmów", i nawet jeśli osoba po drugiej stronie mi nie odpisała ani nie próbowała nic poradzić, mój stan znacznie się poprawiał.

Nie od dziś wiadomo, że tłumienie wszystkiego nie wychodzi nam na dobre. W ostatnich latach widzę coraz większą ilość artykułów na ten temat. Dzisiaj przyjrzymy się fascynującym badaniom naukowym, które pokazują, jak wiele możemy zmienić zaledwie zapisując swój ból i rozterki na kartce.

Eksperyment, który zmienił nasze podejście do traum

Przełomowe badania w tej dziedzinie zostały przeprowadzone przez psychologa Jamesa W. Pennebakera z Uniwersytetu Teksańskiego. W swojej książce napisanej wraz z Joshuą M. Smythem, "Opening Up by Writing It Down" (2016), Pennebaker opisuje wyniki swoich wieloletnich badań nad skutecznością pisania ekspresywnego.

W eksperymentach brali udział różni ludzie – od studentów po osoby, które przeżyły Holokaust, klęski żywiołowe, wojnę w Zatoce Perskiej, czy takie, które straciły pracę. Celem eksperymentu było opisanie swoich najtrudniejszych przeżyć. Pennebaker zalecił uczestnikom, aby przez cztery dni z rzędu, od piętnastu do trzydziestu minut, nie robiąc przerwy, spisywali swoje najgłębsze myśli oraz uczucia związane z traumatycznymi doświadczeniami.

Zaskoczeniem okazała się liczba traumatycznych przeżyć, jakie doświadczały osoby, które z pozoru wydawały się całkowicie "normalne".

Uczestnicy w swoim strumieniu świadomości pisali o różnych traumach, w tym o gwałtach, przemocy fizycznej i seksualnej, próbach samobójczych, przypadkowym spowodowaniu czyjejś śmierci czy byciem obwinianym o rozwód rodziców. Najrzadziej w opisach doświadczeń osoby te zwierzały się z bolesnych doświadczeń z okresu dzieciństwa – szczególnie tych, które związane były z byciem ofiarą przemocy na tle seksualnym.

Początkowo gorzej, później znacznie lepiej

Jak można było się spodziewać, ze względu na spotkanie z tym, czego unikali, przez te cztery dni nastrój uczestników eksperymentu się pogarszał. Jednak potem stan ich zdrowia, tak fizycznego jak i psychicznego, zaczął się poprawiać. U osób tych zmniejszyły się oznaki depresji, lęku i stresu, w zamian zyskały większą wiarę w siebie i odporność psychiczną, co przełożyło się również na mniejszą ilość zachorowań.

Szczególnie interesującym odkryciem było to, że osoby, które pisały o utracie pracy, szybciej znajdowały nowe zatrudnienie. W badaniu Spery, Buhrfeinda i Pennebakera (1994), u niedawno zwolnionych inżynierów i menedżerów, którzy pisali ekspresywnie o swoich emocjach związanych z utratą pracy, prawdopodobieństwo znalezienia zatrudnienia w ciągu następnych kilku miesięcy było znacznie wyższe niż w grupie kontrolnej. Badacze sugerują, że ekspresywne pisanie pomogło im przetworzyć gniew i inne negatywne emocje, które mogłyby zakłócać pozytywną motywację i zachowanie podczas rozmów kwalifikacyjnych.

Wpływ na relacje i zdrowie fizyczne

W badaniach Lepore i Greenberga (2002) zaobserwowano, że studenci, którzy pisali o swoich emocjach związanych z niedawnym zakończeniem związku, częściej schodzili się ponownie z byłymi partnerami niż ci, którzy pisali o nieemocjonalnych tematach. Co więcej, u uczestników piszących ekspresywnie o rozstaniu stwierdzono mniejsze napięcie i zmęczenie oraz mniej problemów z układem oddechowym (takich jak katar i kaszel) w następnych tygodniach.

Jednak to nie wszystko!

W późniejszych badaniach James W. Pennebaker i Joshua M. Smyth, a także inni badacze wykazali związek pisania o wydarzeniach z przeszłości z poprawą snu, zadowolenia z pracy, poprawą pamięci, a nawet lepszymi wynikami w nauce. Szczególnie imponujące rezultaty zaobserwowano w redukcji bólu, zmęczenia, ogólnego poziomu dystresu, objawów PTSD, reumatyzmu, a nawet astmy.

W badaniu Smytha i współpracowników (1999) u pacjentów z astmą po czterech miesiącach ekspresywnego pisania o stresujących wydarzeniach poprawiło się funkcjonowanie płuc, a u chorych na reumatoidalne zapalenie stawów stwierdzono lepsze parametry zdrowotne. Podobnie Stanton i współpracownicy (2002) odkryli, że ekspresywne pisanie o stresie związanym z chorobą nowotworową skutkowało zmniejszeniem objawów fizycznych i rzadszymi wizytami u lekarzy.

Dlaczego pisanie ekspresywne działa?

To pokazuje wartość spotykania się z własnymi cieniami i przepracowywania ich. Jak wiadomo, to co tłumisz nie znika, a jedynie zostaje zepchnięte głęboko do podświadomości i zmienia formę. Jak pokazuje również epigenetyka, traumy potrafią przejawiać się w przejęzyczeniach, snach, konkretnych reakcjach fizycznych i obrazach, które regularnie pojawiają się w głowie (ten temat również będę opisywał na blogu).

Do tego unikanie wymaga ogromnej energii. Trzymanie w zamknięciu tego, co w nas siedzi, zakłóca również naszą koncentrację, tym samym zaburzając nasze funkcjonowanie na co dzień.

Pisząc to, pojawiła mi się wizja komputera, co według mnie jest idealną metaforą. Każdy komputer posiada określoną ilość pamięci i mocy, jakiej może użyć, aby system operacyjny mógł sprawnie działać. Kiedy włączasz komputer, włączają się z nim również różne procesy, które działają w tle. Jednak z czasem, jeśli nie dbamy o oczyszczanie systemu i instalujemy coraz więcej rzeczy, zaczyna on działać nieprawidłowo. Zapewne każdy z nas zna sytuację, kiedy zaczyna się wszystko wieszać i chodzić wolno, co doprowadza do frustracji.

Podobnie jest z naszym mózgiem i ciałem. Jeśli pozostawisz włączone w tle traumy, przekonania i niezdrowe reakcje, będą one zabierać coraz więcej energii i mocniej oddziaływać na życie, pogarszając tym samym nasze funkcjonowanie.

Zatrzymanie się nad tym, co w nas, i spisanie bolesnych rzeczy daje naszemu mózgowi możliwość zorganizowania, zneutralizowania i złagodzenia tych wspomnień. Osoby, które piszą o swoich trudnych przeżyciach, zyskują większą klarowność, mają szansę spojrzeć z innego punktu widzenia.

Na przykład, doświadczając w dzieciństwie czegoś traumatycznego, teraz pisząc to, możesz spojrzeć oczami dorosłego, a nie dziecka. Dzięki temu w przyszłości rzadziej będzie to na ciebie wpływać negatywnie i łatwiej będzie pójść do przodu.

Wracając jeszcze na chwilę do metafory komputera, dzięki tej technice masz szansę przyjrzeć się otwartym programom i je zamknąć lub zrobić coś, aby przestały tak silnie oddziaływać na życie.

Kto najbardziej skorzysta z pisania ekspresywnego?

Badacze zauważyli, że zwierzanie się na piśmie zdaje się pomagać najbardziej tym, którzy nigdy nikomu nie powiedzieli o swoich trudnych doświadczeniach, na przykład z powodu strachu przed odrzuceniem, kompromitacją lub karą – oczywiście pod warunkiem, że zawsze chcieli to zrobić. Zapewne każdy z nas wie, jak trudne i męczące jest trzymanie w sobie jakiejś tajemnicy, którą chcielibyśmy się podzielić, ale się boimy.

Metaanaliza badań nad ekspresywnym pisaniem (Frattaroli, 2006) wykazała, że ta prosta technika pomaga zachować zdrowie, poprawić samopoczucie i podjąć pozytywne działania w obliczu różnorodnych stresorów. Jej skuteczność jest najwyższa, gdy:

  1. Piszemy o względnie niedawnych doświadczeniach

  2. Piszemy prywatnie, bez obawy o ocenę

  3. Otrzymujemy szczegółowe instrukcje dotyczące ujawniania emocji

  4. Piszemy przez co najmniej 15 minut na sesję

  5. Piszemy przez kilka sesji rozłożonych na kilka dni

Największym plusem tej techniki jest to, że możemy przelać na papier wszystko, z czym się mierzymy. Możemy opisać dowolną traumę, niepowodzenie, które wciąż nie daje spokoju, uczucia odnośnie śmierci bliskiej osoby lub takie powstałe na wskutek chociażby rozwodu czy utraty pracy, pokonując tym samym awersję do jakiegoś wspomnienia, jednocześnie zatrzymując to dla siebie, jeśli tak postanowimy.

No dobrze, teorie mamy za sobą, czas na praktykę. 😊

Jak praktykować pisanie ekspresywne – krok po kroku

Przygotuj się do pisania

Wybierz takie miejsce, w którym w miarę możliwości nikt nie będzie Ci przeszkadzać. Jak wiadomo, podczas spotkania z przeszłością mogą pojawić się różne nieprzyjemne odczucia, możesz mieć również chęć wyrażenia ich, na przykład zapłakania. Dobrze jest wtedy czuć się bezpiecznie.

Warto wybrać neutralne miejsce, w którym w pisaniu nie będą przeszkadzać żadne niechciane skojarzenia. Pora nie ma większego znaczenia – możesz zacząć pisać, kiedy jest Ci wygodnie, chociaż dobrą porą wydaje się robienie tego przed snem lub wieczorem po pracy.

Ustal sobie, że będziesz pisać minimum 15 minut, przez 4 dni z rzędu. Podczas pisania nie rób przerw i nie przejmuj się ortografią ani gramatyką.

Podczas tego ćwiczenia dobrze jest pisać o czymś, o czym do tej pory z nikim szczegółowo nie rozmawiałeś. Kiedy skończą się pomysły, a czasem tak niestety bywa, możesz po prostu powtórzyć to, co już napisałeś wcześniej.

To, czym piszesz, nie ma większego znaczenia – może to być ołówek, a może również długopis. Jeśli nie chcesz pisać na kartce, możesz spróbować na komputerze. Jeśli z kolei nie możesz pisać, nagraj to, co chciałbyś powiedzieć.

Jeśli chodzi o tematykę w różnych dniach, to możesz pisać codziennie o tym samym lub codziennie o czymś innym. Decyzja należy do Ciebie.

Wybierz temat

Zastanów się przez chwilę, co wpływa na Twoje życie w niezdrowy sposób? Czy jest coś, czego unikasz, od wielu dni, tygodni, miesięcy, a być może nawet lat? Czy zdarzają ci się koszmary? A może stale pojawia się jakieś zmartwienie, które cię nawiedza? O czym regularnie myślisz?

Wybierz jeden temat lub pisz o wszystkim, co przychodzi Ci w tej chwili na myśl.

Instrukcje od doktora Pennebakera

"Chciałbym, żebyś przez kolejne cztery dni pisał o swoich najgłębszych emocjach i myślach dotyczących jakiegoś bardzo trudnego doświadczenia z przeszłości. Zacznij od opisu faktów, potem przejdź do emocji i myśli. Nie ograniczaj się i badaj wszystkie swoje uczucia i myśli dotyczące tego przeżycia.

W swoim opisie możesz powiązać to doświadczenie ze swoim dzieciństwem, z relacją z rodzicami, z osobami, które kiedyś kochałeś lub kochasz obecnie, a nawet ze swoją karierą zawodową. Jaki jest związek tego doświadczenia z tym, jaki chciałbyś być, jaki byłeś kiedyś lub jaki jesteś teraz?

Wiele osób niema żadnych traumatycznych doświadczeń, ale każdy przeżył jakiś poważny konflikt lub coś stresującego. O takich sprawach też możesz pisać. Możesz pisać codziennie o tym samym lub każdego dnia o czymś innym. Bez względu na to, o czym zdecydujesz się pisać, ważne jest, abyś się nie ograniczał i dotarł do swoich najgłębszych emocji i myśli."

Zwróć uwagę

Jak wspomniałem wcześniej, podczas pisania Twoje samopoczucie może się pogorszyć. Jeśli to, co czujesz, jest bardzo silne, i uznasz, że nie dasz rady na tą chwilę dłużej tego wytrzymać, przestań pisać lub zmień temat, na który piszesz.

Co zrobić z napisanym tekstem

To już od Ciebie zależy co z nim zrobisz. Jednak już kiedyś słyszałem, że ludzie na przykład po napisaniu tego, co siedzi im na sercu, spalają kartkę z intencją transformacji tego, co w nich, lub porzucenia tego, czego już nie potrzebują - oprócz spalenia możesz również ją wyrzucić.

Zdarza się też, że niektórzy zostawiają sobie kartkę i od czasu do czasu do niej wracają, sprawdzając jak się zmienili lub powoli go zmieniają. Zrób z tym, co czujesz, że będzie dla Ciebie najlepsze.

Dodatkowe wskazówki dla zwiększenia skuteczności

Jeśli nadal masz wątpliwości co do tego, czy piszesz dobrze, poniżej parę wskazówek, które pomogą jeszcze lepiej i skuteczniej wykonać tą technikę.

Dokładnie nazywaj swoje emocje podczas pisania

Niektórzy ludzie unikają dokładnego nazywania swoich emocji, na przykład nie chcą określić tego, co czują jako gniew, ponieważ wtedy mogą poczuć się ze sobą gorzej. Poznałem kiedyś kobietę, która unikała nazwania gniewu, ponieważ wierzyła, że jeśli to zrobi, będzie to oznaczać, że jest złą osobą.

Jednak pamiętaj, w tej technice najważniejsza jest szczerość, więc konkretnie opisz co czujesz, możesz użyć na przykład: "smutny", "rozczarowany", "zraniony", "upokorzony", "samotny", "zły", "troskliwy", "chętny", "podekscytowany". Nazwanie emocji uspokaja ciało migdałowate.

Jeśli masz z tym problem, nie martw się. Wielu ludzi nie potrafi jeszcze dokładnie nazywać swoich emocji, ponieważ nigdy nie byli tego nauczeni, a skoro praktyka czyni mistrza, to przy okazji się tego nauczysz.

Podczas pisania tego przypomniał mi się cytat, który wielokrotnie mnie rozbawił, może nieco nad wyraz, ale pasuje:

"Jak Cię coś wkurwia to mów, że Cię wkurwia a nie, że złowrogo szumią wierzby czy duch Twój na rozżarzone węgle gołą dupą usiadł." – Rafał Wicijowski, Oczami mężczyzny (nie)idealnego

Nastaw się na zrozumienie

Ekspresyjne pisanie nie ma być bezrefleksyjne. Nawet jak pisałem do znajomego lub przyjaciela i prowadziłem swój monolog, zawsze zastanawiałem się nad tym, co we mnie siedzi i skąd się bierze.

Warto więc w tekście starać się umieszczać słowa takie jak "zdałem sobie sprawę", "zrozumiałem", "wiedziałem", i sugerujące związki przyczynowo-skutkowe, takie jak "z powodu", "ponieważ", które zachęcą Cię do refleksji.

Nie wywieraj na siebie presji

Zdarza się, że nie jesteśmy gotowi na przeżycie czegoś w pełni, ponieważ rana jest zbyt świeża. Nie raz pozwalałem sobie najpierw ochłonąć, zanim ponownie się z czymś spotkałem. Jeśli więc czujesz, że to nie ten czas, nie rób tego na siłę.

Pamiętaj o bezpieczeństwie psychicznym

Na koniec, ważna uwaga: jeśli doświadczyłeś silnej traumy, na przykład w wyniku molestowania seksualnego, i targają tobą bardzo silne uczucia albo zdecydowanie unikasz zmierzenia się z nimi, powinieneś skontaktować się ze specjalistą w dziedzinie zdrowia psychicznego, a nie ograniczać tylko do działań samopomocowych, takich jak pisanie ekspresywne.

Profesjonalny terapeuta może zapewnić Ci bezpieczną przestrzeń i wsparcie potrzebne do przepracowania głębokich traum. Pisanie ekspresywne może być wtedy wartościowym uzupełnieniem terapii, ale nie jej zamiennikiem.


Mam nadzieję, że ten artykuł zainspiruje Cię do wypróbowania techniki pisania ekspresywnego. Jak pokazują badania naukowe i liczne doświadczenia, to naprawdę działa. A może już stosujesz tę metodę? Jakie są Twoje doświadczenia? Chętnie poznam Twoje refleksje w komentarzach!