„Świat już wiele razy prosił nas, abyśmy zwolnili. Nie słuchaliśmy.
Świat już wiele razy pokazywał nam, że to nie pieniądz jest sukcesem, a postawa człowieka. Nie wierzyliśmy.
Świat już wiele razy pokazywał, że nie żyjemy w zgodzie z sercem, a częściej z poturbowaną głową. (…)
Zaczęliśmy tłumić w sobie miłość, bo to jest słabość, a my mamy wygrywać. Miłość nie ma wartości, bo za to nie kupi się apartamentu i samochodu.
Kiedy największymi wartościami na świecie stały się pieniądz i władza, zapragnęliśmy nimi leczyć kompleksy i rany, często te z dzieciństwa.
Zaczęliśmy pogoń za sukcesem. Nie ma znaczenia czy inni na tym ucierpią, czy nie. Ja mam mieć sukces. Ja chcę władzy. Ja chcę czuć się lepszy, a nie dobrze, a im większą masz satysfakcję z samego siebie, tym mniejszą masz potrzebę zdobywania satysfakcji z zewnątrz.
Nie zawsze pamiętamy, że są rzeczy, które są darmowe i mogą pozwolić nam czuć się nad wyraz wyjątkowo.
To jest uprzejmość, do człowieka, którego nie znamy.
Miłość, do każdej chwili, bo zaraz może i tego zabraknąć.
Cisza, w której możemy wrócić do źródła i usłyszeć kim jesteśmy. Tu potrzebna jest miłość. Potrzebujemy wzajemnego wsparcia. (…)”
– Sada Sat Kaur